Eksperci szacują, że w Polsce brakuje nawet 2 tys. Fachowców od szkolenia. Rynek usług trenerów biznesu rośnie i nie zaszkodzi mu spowolnienie w gospodarce.
Najlepsi trenerzy zarabiają po kilka tysięcy złotych za jednodniowe szkolenie. Dolna stawka za godzinę treningu to ok. 60 zł. To pozwala zarobić nawet 10 tys. zł miesięcznie.
Zainwestuj w siebie
Wysokie pensje i stosunkowo niewielkie koszty prowadzenia działalności to ogromny magnes dla coraz większej rzeszy osób, które chcą spróbować swoich sił na rynku szkoleń. Marek Chojnacki założył firmę szkoleniową przed wakacjami. Jest absolwentem Szkoły Głównej Handlowej, przez niemal dziesięć lat był menedżerem średniego szczebla. Mieszka w Lublinie, ale terenem jego działalności, jak sam mówi, jest praktycznie cala Polska. Żeby wystartować, Marek Chojnacki zdecydował się na szkolenie w uznanej firmie na rynku przygotowującej trenerów biznesu do pracy.
Chojnacki, oprócz pozyskiwania swoich własnych klientów, współpracuje z dużą firmą szkoleniową.
Uznani gracze na rynku przyznają, że chętnie korzystają z usług wolnych strzelców. Potentat w tej branży, firma Altkom Akademia, zatrudnia ponad setkę etatowych trenerów i współpracuje z ponad 150 freelancerami. Powód?
Trenerem praktycznie może zostać każdy. Jest jednak jeden warunek.
Popyt przerasta podaż
Wszyscy nasi rozmówcy podkreślają, że pracy i zamówień jest wciąż więcej niż dobrych trenerów. PIFS w swym ubiegłorocznym raporcie oszacowała liczbę pracujących w Polsce trenerów na 8,8 tys. osób. Według izby w najbliższych latach będzie ich potrzeba nawet o ok. 2 tys. więcej.
Czynnikiem nakręcającym popyt będą pieniądze na szkolenia z Unii Europejskiej. Na przeszkodzie nie stanie, a może nawet pomoc, zwalniająca gospodarka. Powód - spora część pracowników będzie zmieniać zatrudnienie i branżę, a do tego potrzebni są trenerzy, którzy nauczą ich nowego zawodu.
Z tego powodu eksperci przyznają, ze największy boom dopiero przed nami. W ramach programu operacyjnego Kapitał ludzki w latach 2007-2013 na różne szkolenia do wzięcia jest prawie 2,3 mld euro. Efekt dotacji unijnych pokazały ostatnie trzy lata. Szkolenia finansowane z Europejskiego Funduszu Społecznego, z którego napłynęło do Polski 255 mln euro, nakręciły popyt na trenerów. Niemal dziesięciokrotnie szerszy strumień pieniędzy do wzięcia w najbliższych pięciu latach może oznaczać tylko jedno: pracy dla trenerów na pewno nie zabraknie.
Kontrowersje wokół certyfikacji
Aby do zawodu nie trafiali przypadkowi ludzie i nie psuli rynku, PIFS pracuje nad standardami zawodu trenera. To może jednak okazać się trudne, bo różne rodzaje szkoleń wymagają różnych kompetencji. Na razie tych standardów nie ma.
Ponieważ na rynku trenerów rośnie konkurencja, co jakiś czas pojawiają się głosy za wprowadzeniem certyfikatów. Sami trenerzy są zdecydowanie przeciwko nim. Na forum zamieszczonym na stronie internetowej www.trenerbiznesu.pl rozgorzała na ten temat gorąca dyskusja.
Jak podkreśla Magdalena Guille, najważniejsze dla trenera jest odpowiednie doświadczenie.
Autor: Maciej Szczepaniuk.
Źródło: GP.