Przebiegli na potrzeby rekrutacji dbają o swój wizerunek w sieci, co niektórzy za pośrednictwem social media szukają pracy, a ich wizytówką są osobiste blogi, strony www, e-projekty itp.
W zależności od tego na ile jesteśmy szczerzy jesteśmy i jakiej pracy szukamy wizerunek posiadany i często mimowolnie wypracowany, działa na naszą korzyść lub wręcz przeciwnie. Teoretycznie pracodawcę nie powinno obchodzić życie prywatne pracownika, jego profil społeczny, światopogląd czy religijność, jednak te cechy również wpływają na to, jakim jest się pracownikiem i czy kandydat będzie potrafił wpasować się w zespół. Takie informacje dotyczące naszej prywatności brane są pod uwagę przy ocenie atrakcyjności kandydata.
Do powszechnych praktyk należy rewizja kont w portalach społecznościowych i informacji pozyskiwanych przez wyszukiwarkę internetową. Tym samym pracodawcy chcąc dowiedzieć się czy nie skłamaliśmy w CV lub chcąc dowiedzieć się więcej niż sami o sobie powiedzieliśmy mogą zapoznać się z naszymi artykułami publikowanymi w sieci, komentarzami, zdjęciami na których jesteśmy, czy które polubiliśmy, poznać naszych znajomych itd. Jeśli cenimy swoją prywatność zawsze możemy w Internecie występować nieoficjalnie, ale to również nie jest dobre rozwiązanie, bowiem pracownik, który w sieci nie istnieje, to często kandydat nieodpowiedni. Brak jakichkolwiek danych o nas w Internecie może wskazywać na brak umiejętności i zainteresowania rozwojem technologicznym i bądź co bądź kulturą masową social media, co więcej można podejrzewać, iż celowo skrywamy swoje życie osobiste i osobowość. Stąd też coraz więcej osób występuje w sieci oficjalnie z dozą dopuszczalności ingerencji w życie prywatne.
Profile w portalach społecznościowych zawierają takie informacje, którymi chcielibyśmy się pochwalić, a jednocześnie nie są zbyt sztywne i sztampowe, by sprawiały wrażenie naturalnego funkcjonowania w społeczności wirtualnej.
Serwis SZKOLENIA.COM