Dziś dyplom ukończenia szkoły wyższej nie stanowi już gwarancji zatrudnienia. Ale z drugiej strony absolwentów z tytułem magistra jest najmniej w rejestrach regionalnych "pośredniaków".
W sierpniu zarejestrowało się tam ok. 600 bezrobotnych absolwentów po studiach. To o ok 30 proc. mniej niż w lipcu. W sumie pod koniec sierpnia w rejestrach powiatowych urzędów pracy pozostawało jeszcze ok. 1,5 tys. świeżo upieczonych magistrów bez pracy. Stanowili oni 0,8 proc. ogółu bezrobotnych, pod koniec lipca było to 0,7 proc.
Moda na kierunki
Najczęściej wybieranymi kierunkami studiów są zarządzanie i marketing. Kolejne miejsca zajmują pedagogika, ekonomia i administracja. Ale też nie brakuje żaków na informatyce, prawie, finansach i bankowości, politologii i naukach społecznych oraz filologiach.
Już od jakiegoś czasu trwa dyskusja nad dostosowaniem kierunków kształcenia pod potrzeby rynku pracy, i to już na poziomie szkół ponadgimnazjalnych. Na razie nie udało się wypracować takiego modelu nauczania. Wydaje się, że nadal o wyborze kierunku kształcenia decyduje moda, a nie faktyczne zapotrzebowanie na danych fachowców.
Wybierając kierunek studiów warto zwrócić uwagę nie tylko na szanse znalezienia po nim pracy, ale i możliwości późniejszego awansu. Według specjalistów najczęściej na "dyrektorskie stołki" załapują się ekonomiści, humaniści oraz osoby po kierunkach technicznych.
Więcej w kieszeni
Absolwenci wyższych uczelni, z reguły mogą liczyć też na lepsze zarobki. Magister ma pensje średnio o 700 zł. wyższą od osób z wykształceniem średnim i o 900 zł. od osób po podstawówce bądź zawodówce. Jednak nie każdy dyplom magisterski jest wart tyle samo.
O wytypowanie najbardziej "opłacalnych" kierunków studiów pokosił się portal internetowy www.wynagrodzenia.pl. I tak na największe zarobki mogą liczyć absolwenci uniwersytetu, na wydziałach nauk ścisłych oraz specjaliści w dziedzinie nowoczesnych technologii, np. informatyki, elektroniki, automatyki itp. Ich średnia pensja przekracza 3,7 tys. zł. Absolwenci kierunków ekonomicznych mogą zarobić około 3,5 tys. zł. Podobna pensja może również trafić do kieszeni absolwentów mechaniki i budownictwa.
Z kolei absolwenci humanistycznych studiów uniwersyteckich średnio otrzymują 3,1 tys. zł. Według portalu, najmniej korzyści finansowych wiąże się z ukończeniem studiów pedagogicznych, można zarobić tylko 2,2 tys. zł.
Ale świeżo upieczony absolwent wyższej uczelni nie od razu otrzyma najwyższą stawkę. Z badań wynika, ze najkrócej swoja drogę do kariery, a tym samym wyższych zarobków, przemierzają osoby po kierunkach ekonomicznych - około 9 lat. Z reguły trzeba jednak czekać na awans, a tym samym wyższą płace od 10 do 15 lat w przypadku wykształcenia pedagogicznego.
Autor:
(bz)
www.gpomorska.pl