Szukaj szkolenia

Nie chce mi się

 

Nie chce mi się


Nie chce mi się ćwiczyć, nie chce mi się uczyć, nie chce mi się pracować.
Nic mi się nie chce!


Mimo że doskonale wiemy że dane czynności, za które powinniśmy się zabrać działają tylko i wyłącznie na nasza korzyść, to jednak mimo wszystko nadal nam się nie chce

Dzieje się tak głównie dlatego, że wykonanie danych czynności zazwyczaj wymaga od nas poświecenia nie tylko czasu, ale i wysiłku. A przecież ten cenny czas możemy przeznaczyć na tzw. NIC NIE ROBIENIE. Zamiast leżeć sobie i bez celu przeglądać strony internetowe, to musimy męczyć się na siłowni. Zamiast objadać się pysznymi produktami, to musimy pilnować swojej diety.

Wiecznie cały wczas coś musimy, a słowo MUSZĘ nie jest raczej przez nas dobrze odbierane i mile kojarzone. Jeżeli zaczniesz przeglądać różnego rodzaju strony i poradniki, to wszędzie znajdziesz jedynie nakazy i zakazy odnośnie tego co musisz, lub czego nie możesz robić. Oczywiście jeżeli jesteśmy bardzo mocno motywowani, to trzymamy się tych wszystkich reguł, aby w efekcie końcowym uzyskać cel który sobie wyznaczyliśmy.

Pytanie tylko jak długo i czy rzeczywiście zawsze musimy się tak do wszystkiego zmuszać?

Za chwile przedstawię bardzo dobrą metodę, która regularnie stosowana skutecznie  może zmienić Twój punkt widzenia na zdanie: nie chce mi się, a polega ona na samodzielnym nagradzaniu się i karaniu.

Jeżeli Twój okres treningowy wynosi około 3 miesięcy, to przerąbaną sprawą jest regularne odmawianie sobie wszystkiego i zmuszanie się do treningów, aby dopiero za kilka miesięcy móc odczuć satysfakcję z większych, lub mniejszych uzyskanych wyników. Abyś podczas całego tego okresu wysiłku i wyrzeczeń mogła się również cieszyć z tego procesu, ważne jest abyś świadomie nagradzała się dobre posunięcia i karała za swoje słabości.

 

Przykład nagradzania:

 

Jeżeli przez cały tydzień ostro pilnujesz swojej diety i trzymasz się treningów, to wyznacz sobie jakiś jeden dzień w tygodniu, w którym w nagrodę będziesz mogła sobie pozwolić na zjedzenie dowolnej potrawy lub jakiegoś deseru (tylko bez przesady :) ). Jeżeli zdarzy Ci się że wymiękniesz, to nagroda musi poczekać do następnego tygodnia!

 

Jeżeli podczas treningu dałaś z siebie naprawdę dużo, to zaraz po jego zakończeniu pochwal się za to! Powiedz sobie w myślach (lub nawet na głos), że to był świetny trening i odwaliłaś kawał dobrej roboty!

 

Za każdym razem kiedy zrobisz coś dobrego, pochwal się za to!!!

Przeważnie tak jest, że ludzie dostrzegają tylko swoje porażki i błędy jakie popełnili, a nie doceniają tego co udało im się dobrego osiągnąć.

 

Przykłady karania się:

 

Jeżeli musisz trzymać dietę, ale mimo wszystko oszukujesz i notorycznie cos podjadasz, to ukaż się za to! Nie chodzi o to żeby się bić samemu, ale o to żeby wyobrażać sobie w głowie wszystkie negatywne skutki jakie są z tym związane. Nie wyobrażaj sobie tego w wersji light, tylko projektuj jak najgorsze scenariusze.

 

Jeżeli przyszłaś na trening i cały czas się kręcisz jak przysłowiowy smród po gaciach, to stanowczo i zdecydowanie ukaż się za to! Powiedz sobie w myślach (lub nawet na głos), że Twój trening był totalnie beznadziejny i jak tak dalej pójdzie to możesz zapomnieć o pięknej sylwetce. Będziesz się wstydzić swojego wyglądu! Będziesz sapać, pocić się i popadać w depresję!

 

Czytając to wszystko może wydawać Ci się to bezsensowne i bezużyteczne.

 

Rzeczywiście, jeżeli zaczniesz notorycznie zaniedbywać swoją dietę i leżeć całymi dniami przed telewizorem, to samo myślenie tymi kategoriami nie spowoduje że nagle się zerwiesz i weźmiesz się do pracy nad samą sobą.

 

Zwróć jednak uwagę na fakt, że nagradzając się za swoje dobre posunięcia spowodujesz, że Twoja podświadomość zacznie kojarzyć przyjemność nagrody z czynnościami które do niej prowadzą.

 

Jeżeli będziesz się systematycznie karać za wszystkie swoje słabości, to Twoja podświadomość zacznie łączyć ten dyskomfort z czynnościami które je wywołują.

 

Może nie zauważysz efektów od razu, ale po jakimś czasie zaczniesz przyłapywać się na tym, że Twoje wcześniejsze lenistwo pt. „Nie chce mi się” zacznie coraz bardziej powodować w tobie niemiłe odczucia. Odczucia, których coraz częściej będziesz chciała unikać.


Źródło:

Adam Pysz

 

zobacz profil udostępnij zapytanie grupowe