Jesteśmy euronieukami. Nie chcemy się dokształcać. Pod tym względem gorzej od nas wypadają tylko Czesi, Hiszpanie i Rumuni. Z najnowszych badan IPSOS wynika, ze mniej niż co drugi (47 proc.) Polak chciałby poszerzać swoją wiedzę po ukończeniu szkoły czy studiów.
Najbardziej do nauki garna się osoby młode, do trzydziestki. Wśród nich aż 70 proc. chce się dalej uczyć. - Im pracownik jest starszy, tym rzadziej próbuje coś w tym kierunku robić - mówi Monika Dawid-Sawicka, specjalistka ds. szkoleń. Wśród czterdziestolatków na dalszą edukację stawia 43 proc., a po pięćdziesiątce - zaledwie co trzeci pracownik.
Skąd bierze się ta nasza skłonność do nieuctwa? - Polacy nie dostrzegają, że świat idzie w zupełnie innym kierunku, ze uniwersytety trzeciego wieku przeżywają prawdziwy boom na Zachodzie. My wolimy narzekać, niż się rozwijać - mówi dr Jacek Santorski, psycholog biznesu.
Nie dziwi wiec to, ze w ubiegłym roku 61 proc. pracowników nie zrobiło nic, aby podnieść swoje zawodowe kwalifikacje. Większość z nas nie brała udziału w szkoleniach, konferencjach, nie czytaliśmy tez fachowej literatury, nie szukali informacji w internecie.
Usprawiedliwiamy się najczęściej bieda. 40 proc. respondentów stwierdziło, że się nie dokształca, bo nie ma na to pieniędzy. Z kolei co czwarty utrzymuje, że nie uczy się z braku czasu, a tyle samo badanych przyznało z rozbrajającą szczerością, że nie uczy się z lenistwa.
Dla wielu Polaków szkolenie się nie ma sensu - uważają, ze w obecnej sytuacji na rynku pracy poradzą sobie z tym, co już potrafią. Na szkolenie po to, aby zachować etat, idzie dziś zaledwie co dziesiąty rodak. Mniej niż co piąty chce się szkolić, bo ma nadzieje, że im więcej zdobędzie dyplomów i certyfikatów, tym większą ma szansę na awans i lepsze wynagrodzenie.
Jeśli już ktoś decyduje się na naukę, najczęściej wybiera kurs językowy, komputerowy albo taki, który jest związany z wykonywanym zawodem. Tylko co dziesiąty Polak idzie na kurs, który pomoże mu się ogólnie rozwinąć. - Polacy jeszcze nie są świadomi tego, ze warto zrobić coś tylko dla siebie. Mam jednak nadzieje, ze przyjdzie to z czasem. Kiedy już nauczą się angielskiego i obsługi komputera, zechcą poszukać czegoś ogólnorozwojowego - podsumowuje Monika Dawid-Sawicka.
Niechęć do podnoszenia kwalifikacji czy zmiany zawodu u osób w średnim wieku i starszych to poważny problem społeczny. Polacy są mało elastyczni na zmieniającym się wciąż rynku pracy, a nasza gospodarka przestaje być konkurencyjna. Rządowy program aktywizacji starszych pracowników "Solidarność pokoleń 50+", który ma być alternatywą dla zlikwidowanych wcześniejszych emerytur, nie będzie miał szans powodzenia, jeśli nie zrozumiemy, ze uczyć trzeba się do końca życia.