Czym zajmuje się prosemika? Jest to nauka o zależnościach przestrzennych. Bada przede wszystkim to, jaki wpływ na jakość naszego porozumiewania się ma odległość, w jakiej stoją do siebie rozmówcy.
Eksperci zasadniczo są zgodni co do tego, że komunikacja interpersonalna w około 90 procentach jest realizowana za pomocą przekazów niewerbalnych, takich jak np.: dotyk, głos, gesty, postawa ciała, kontakt wzrokowy, ubiór, zapach, ruch, otoczenie czy przestrzeń osobista. Dlaczego ta przestrzeń osobista jest tak ważna do zarządzania relacjami? Otóż każdy z nas roztacza wokół siebie rodzaj niewidzialnej „bańki” powietrznej, aury przestrzennej. To, co wewnątrz „bańki” należy do nas w takim samym niemal stopniu jak nasze ciało i my sami. Jeśli więc ktoś inny, obcy przekroczy tą naszą „bańkę” czujemy dyskomfort, niepewność a rozmowa nie będzie się „kleiła”.
Czy zauważyliście, że wchodząc do przedziału w pociągu i widząc siedzącą tam już inną osobę, przeważnie pytamy ją: „Czy można tu usiąść?”
– nawet jeśli mamy bilet z miejscówką lub widzimy, że pozostałe miejsca są wolne? Osoba w przedziale wywołuje w nas podświadomie poczucie, że wchodząc do niego naruszymy jej przestrzeń. Tak jakby cały przedział „należał” do niej.
Jak w takim radzie możemy podzielić przestrzeń w kontekście jej oddziaływania na innych?
Oczywiście wiele zależy od uwarunkowań kulturowych, ale średnio ta najbliższa nam „bańka” wynosi od 0 do 45 cm. Jest to tzw. strefa intymna. Jeśli ktoś obcy ją nam przekracza, zawsze czujemy dyskomfort. Co ciekawe, strefa ta wyłącza się, jeśli wchodzi w nią ktoś, z kim łączą nas bliskie więzi: partner, dzieci, rodzice, najlepsi przyjaciele. Można więc powiedzieć, że to, czy odczuwamy potrzebę fizycznego zdystansowania się od innych osób, stanowi wskazówkę do tego, jakimi uczuciami ich darzymy. Doktor Russel Crane (1987) przeprowadził bardzo ciekawe badania w tym względzie na ponad 1000 parach małżeńskich. Zostali oni poproszeni o podejście do siebie na odległość „wygodną do rozmowy”. Odległości te policzono. Następnie pary wypełniały ankiety dotyczące ich relacji małżeńskich. Porównując wyniki obu badań odkryto, że istnieje silna korelacja między dystansem a szczęściem w małżeństwie. Odległość „do rozmowy” utrzymywana przez pary niedogadujące się była o 25% większa niż par szczęśliwych. Średnia odległość dzieląca tych ostatnich wynosiła około 28,9 cm, a dystans w małżeństwach mających kłopoty w relacjach, około 37,6 cm. /źródło: R.B.Adler, „Relacje interpersonalne”, Poznań 2014, str. 179/
Przekroczenie naszej strefy intymnej, 45-centymetrowej „bańki” przez osoby, z którymi nie łączą nas bliższe więzi zawsze skutkuje zerwaniem procesu komunikacyjnego. Odczuwamy wtedy w kontakcie z nimi: niepewność, niepokój. Mamy poczucie zagrożenia, osaczenia. Nieświadomie cofamy się, próbujemy „uciec” za biurko lub za krzesło (aby się jakość odgrodzić od „uzurpatora”), zrywamy kontakt wzrokowy. Dlatego do efektywnych rozmów, bez naruszania „bańki” służy strefa nr 2 – tzw. strefa osobista, która wynosi od 46 do 120 cm.
Jeśli więc czujesz, że ktoś narusza Twoją przestrzeń intymną, odsuń się. Jeśli Ty będziesz próbował wejść
w „aurę” innej osoby, wiedz, że efektywna rozmowa między wami nie będzie możliwa.
Zapraszam serdecznie wszystkich tych, którzy chcą nauczyć się świadomie rozwijać swoje umiejętności interpersonalne na moje szkolenia z komunikacji interpersonalnej i inteligencji emocjonalnej.
Autor:
Agnieszka Olejnik, ekspert HR, coach kariery, senior trener AVENHANSEN