Czy czas spędzony przez pracownika na szkoleniu, na które został skierowany przez szefa, jest wliczany do czasu pracy? Czy szkolenie przeprowadzone po godzinach pracy można potraktować jak dyżur i zadać w zamian czasu wolnego?
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytania. Art. 2373 kodeksu pracy stanowi, ze szkolenia w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy odbywają się w czasie pracy i na koszt pracodawcy. Trzeba wiec odwołać się do art. 128 k.p. Zgodnie z nim czasem pracy jest czas, w którym zatrudniony pozostaje do dyspozycji pracodawcy w zakładzie lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy. Zatem szkolenie odbywające się w godzinach będących dla pracownika normalnymi godzinami pracy wlicza się do czasu pracy, natomiast kursy przeprowadzane poza tymi godzinami nie są już czasem pracy.
Uważam, że nie ma także podstaw, aby szkolenie po godzinach pracy traktować tak jak dyżur pracowniczy, o którym mowa w art. 1515 k.p. Przepis ten stanowi, ze szef może zobowiązać podwładnego, aby poza normalnymi godzinami pracy pozostawał w gotowości do wykonywania pracy wynikającej z umowy w zakładzie lub w innym przez niego wyznaczonym miejscu. Czasu dyżuru nie wlicza się do czasu pracy, jeżeli podczas niego pracownik nie wykonywał pracy. W zamian za dyżur zatrudnionemu przysługuje czas wolny odpowiadający długości dyżuru, a jeśli nie jest możliwe danie mu wolnego – wynagrodzenie. Podstawowa różnica, która nie pozwala traktować szkolenia poza godzinami pracy analogicznie do dyżuru, jest taka, ze podczas kursu pracownik nie pozostaje w gotowości do wykonywania pracy przewidzianej umowa.
Autor:
Maciej Telec, legislator w Biurze Legislacyjnym Senatu
Źródło: Rzeczpospolita.