Szukaj szkolenia

W kadrach dokumentujemy czyjeś życie – wywiad z Wiktorią Kuczmańską

 

W kadrach dokumentujemy czyjeś życie – wywiad z Wiktorią Kuczmańską

 

O tym, kto może (a kto powinien) wziąć udział w kursach kadr i płac, a także o tym, dlaczego stały się one bardzo modne – rozmawiamy z Panią Wiktorią Kuczmańską – znaną i cenioną trenerką, doświadczonym wykładowcą na kursach kadrowo-płacowych w Tax Consilium.

Tax Consilium: Pani Wiktorio, jest Pani specjalistą z dziedziny kadr i płac. Na co dzień pracuje Pani w dużej firmie, zarządza Pani działem kadr i płac. Od wielu lat prowadzi Pani również kursy kadrowo-płacowe. Jakie są Pani szkolenia? Czy na zajęciach dzieli się Pani swoim doświadczeniem?
Wiktoria Kuczmańska: Kursy prowadzę w oparciu o autorski skrypt. Zajęcia to właściwie warsztaty, na których uczę, jak praktycznie naliczać listę płac, prowadzić dokumentację personalną, interpretować przepisy prawa pracy czy rozliczać pracowników za pomocą programu Płatnik. Przede wszystkim nasi uczestnicy rozwiązują zadania, przykłady „wzięte z życia”, wypełniają dokumenty, np. PITy. Wszystko po to, aby przygotować się do pracy w działach kadr i płac.

Tak, bazuję na swoim doświadczeniu. Gdy rekrutuję pracowników przede wszystkim zwracam uwagę na to, co potrafią. Dziś liczą się umiejętności.

TC: To śmiałe stwierdzenie...

WK: Nie chciałabym, aby ktoś źle odczytał moje intencje. Obecnie praca w księgowości czy kadrach, płacach opiera się na pracy na danym oprogramowaniu. Programy wszystko przeliczają, dają nam gotowe wyniki, raporty. To spowodowało zmiany w podejściu do rekrutacji. Wiele dużych firm zachęca absolwentów do pracy w swoich działach. Rekruterzy mówią „przyjdź, wszystkiego cię nauczymy”. Niestety, zwykle sprowadza się to do bezmyślnego wprowadzania danych, bezmyślnego rozliczania listy płac. Programy się mylą, my musimy umieć weryfikować ich wyniki. Pamiętajmy o odpowiedzialności za naszą pracę – rozliczając pracowników, bierzemy odpowiedzialność za to, że pracownicy dostają bądź nie dostają wynagrodzenia. Nasz błąd przekłada się na budżety wielu rodzin.

Na kursach często spotykam się z tym, że uczestnicy pracują w działach kadr czy płac, mają pewne doświadczenie. Nie zawsze przekłada się ono na umiejętności. Tym bardziej cieszy mnie tendencja do podnoszenia swoich kwalifikacji i coraz większe zainteresowanie solidnymi kursami kadr i płac.

TC: Proszę powiedzieć, co daje ukończenie takiego szkolenia. Czy faktycznie po jego odbyciu można znaleźć pracę w zawodzie lub rozliczać swoich pracowników?

WK: Jak najbardziej! Często gdy rozmawiam z uczestnikami dowiaduję się, że zapisali się na kurs, ponieważ polecili im go inni. Nawet w ostatniej edycji popołudniowej brała udział Pani, której kurs zarekomendował znajomy, który po kursie (nie posiadawszy żadnego doświadczenia) dostał pracę w dziale płac. Tylko dwóm osobom, które brały udział w rekrutacji udało się zdać test weryfikujący umiejętności, m.in. naszemu absolwentowi. Obecnie pracodawcy właśnie w ten sposób prowadzą rekrutację na stanowiska specjalistyczne.

Bardzo cieszą mnie takie historie, cieszy mnie także to, że wiele osób korzysta z naszych kursów. Stale także nie dowierzam, gdy słyszę, że dojeżdżają do nas osoby z różnych zakątków Polski, m.in. Zakopanego, Częstochowy, Bytomia, Warszawy.

TC: Chociaż na kursach panuje bardzo przyjazna atmosfera, jako Wykładowca słynie Pani jednak ze stanowczości – zadania domowe, ogromna ilość ćwiczeń, zajęcia nigdy nie kończą się nawet 15 min wcześniej... A pierwszą informacją, jaką podaje Pani na kursie to termin egzaminu. To nie jest „modne” podejście na rynku szkoleniowym.

WK: Tak, to prawda. Jednak celem naszych szkoleń nie jest hurtowe wydawanie zaświadczeń. Tak jak mówiłam wcześniej, my naprawdę uczymy. Certyfikaty sygnujemy nie tylko podpisem, ale i nazwiskiem, marką. Nasze kursy prowadzone są od podstaw – może w nich wziąć udział każdy. Wiedza nikomu - przysłowiowo – nie spadnie jednak z nieba. Trzeba ćwiczeń. Dlatego przeprowadzamy egzaminy, umawiamy się na indywidualne konsultacje czy pozwalamy nawet powtarzać kurs, jeśli ktoś tego potrzebuje. Nastawiamy się na cel, to determinuje sposób. Z naszego kursu można wynieść bardzo solidne podstawy, a także zalecenie samodzielnej nauki.

Pamiętajmy, że przepisy ciągle się zmieniają (np. zbliżająca się rewolucja w przypadku umów o pracę czy umów zlecenia). Kadrowi i księgowi muszą ciągle sprawdzać, czytać, kształcić się. To nie tak, że po kursie nasi uczestnicy będą wiedzieć wszystko. Jeśli ktoś w ten sposób do tego podchodzi, nie będzie dobrym kadrowym.

TC: Mówiła Pani o egzaminie. Czy trudno go znać?

WK: Celem kursu nie jest zdanie egzaminu, lecz zdobycie umiejętności rozliczania pracowników. Egzamin ją weryfikuje, potwierdza kwalifikacje, a także mobilizuje do pracy. Przygotowuję go w oparciu o program, jaki realizujemy na szkoleniu. Ma on formę zadań do samodzielnego rozwiązania i naprawdę - nie jest trudno go znać. To rodzaj powtórzenia materiału. Nikt Państwu nie każe wkuwać przepisów na pamięć. Co prawda, zdarzają się sytuacje, gdy ktoś woli podejść do egzaminu w późniejszym terminie lub nie wszystko uda mu się opanować i po prostu go nie zdaje. To nie statystyka, lecz życie. Do egzaminu można podejść wielokrotnie, można do nas napisać, zadzwonić, umówić się na konsultacje czy skorzystać z powtórzeniowych zajęć. Zdanie go to nie test do MENSy, tutaj nie trzeba wrodzonych zdolności, lecz własnej pracy, nauki.

TC: Pracuje Pani zawodowo. Co jest najtrudniejsze w tym zawodzie? Gąszcz przepisów czy przeciwnie – praca z ludźmi?

WK: Uwielbiam pracę z ludźmi! Dlatego właśnie pracuję w dziale personalnym, dlatego także jestem trenerem (trenerem, nie wykładowcą – ja ćwiczę, kształcę, nie tylko wykładam wiedzę). Nasza praca jest bardzo specyficzna – z jednej strony jesteśmy zamknięci w biurach, przygnieceni ogromną ilością dokumentów, z drugiej – to my jesteśmy najbliżej pracowników. To w kadrach mamy do uczynienia z najbardziej ludzką stroną każdego przedsiębiorstwa. Rozliczając urlopy macierzyńskie, wychowawcze, delegacje, naliczając kary czy po prostu rekrutując, dokumentujemy czyjeś życie. Jesteśmy między przepisami i pracownikami, finansami i ludźmi. Często pracownicy traktują nas jako pomost, mediatorów. Ze swoimi problemami zwracają się do nas, nie zaś do pracodawcy, zarządu czy kierownika. Trzeba umieć to pogodzić.

TC: Jako praktyk, zarządza Pani działem, zatrudnia pracowników. Na co zwraca Pani uwagę podczas rekrutacji? Czy osoby, które ukończyły kurs kadrowo-płacowy mają szanse
na zatrudnienie? Kto może wziąć udział w kursie?


WK: Tak jak mówiłam wcześniej, teraz liczą się umiejętności. Osoby bez doświadczenia, ale z umiejętnościami mogą zdobyć pracę. W Polsce bardzo rozwija się ta dziedzina. Choć nie jestem zwolenniczką zlecania obsługi kadrowej zewnętrznym podmiotom, taki trend się u nas utrzymuje, to stwarza kolejne miejsca pracy.

Na pewno w kursie mogą wziąć udział właśnie osoby bez doświadczenia czy ci, którym nagle powierzono takie obowiązki (to często praktyka w małych firmach, gdzie zleca się rozliczanie np. pracownikom administracyjnym). To jednak nie jest regułą. Ok. 30% uczestników naszych kursów pracuje lub pracowało w działach kadrowo-płacowych, chcą jednak uporządkować swoją wiedzę, uaktualnić ją, potwierdzić posiadane kwalifikacje, przygotować się do kontroli w firmie.

Często osoby te nie naliczały samodzielnie listy płac, robił to za nich program. Proszę pamiętać, że kadrowy musi nie tylko wprowadzać dane do systemu, ale przede wszystkim musi potrafić nim zarządzać, sprawdzać, weryfikować, czy jest to robione poprawnie, eliminować błędy. Żadne oprogramowanie nie zwalnia nas z myślenia.

TC: Jeżeli już jesteśmy przy programach. Proszę powiedzieć, jakie warto znać– Płatnika, Symfonię czy może Excela?

WK: Obecnie nie wyobrażam sobie pracy bez specjalistycznego oprogramowania. Z całą pewnością najważniejszy jest Płatnik, czyli program ZUSowski. Każdy kadrowy rozliczający polskich pracowników w Polsce musi na nim pracować, zatem absolutną koniecznością jest posiadanie umiejętności pracy na nim. Warto również znać Excela, często na rozmowach kwalifikacyjnych weryfikujemy jego znajomość. Niestety, ciągle okazuje się, że „bardzo dobra znajomość MS Excel“ to tylko frazes wpisywany w CV...

TC: Na zakończenie proszę o dosłownie kilka słów dla naszych czytelników, którzy ciągle boją się, że nie dadzą sobie rady na kursie.

WK: Proszę Państwa, strach ma wielkie oczy, ale w gruncie rzeczy, aby go pokonać, wystarczy uwierzyć w siebie! Kurs kadr i płac może być przydatny zarówno osobom nie posiadającym pracy czy księgowym, menadżerom, właścicielom własnych firm. Ciągle przeważająca większość pracowników nie wie, z czego wynika ich wynagrodzenie, co składa się na owe tajemnicze „brutto“. Jeśli zarabiamy, musimy wiedzieć, na co przeznaczamy swoje pieniądze. Kurs jest jest dla wszystkich – wszyscy bowiem płacimy ubezpieczenia społeczne, wszystkich z nas obowiązuje prawo pracy lub kodeks cywilny. Nie bójmy się dowiedzieć!


TC: Bardzo dziękujemy za rozmowę. Do zobaczenia na kolejnym kursie!


Tax Consilium Sp. z o. o. – prężnie rozwijająca się firma, która narodziła się z marzeń, pasji i chęci dzielenia się wiedzą. Jej działalność można ją podzielić na dwa podstawowe obszary biznesowe. Pierwszy obejmuje organizację szkoleń i kursów z zakresu: księgowości, rachunkowości, kadr i płac, programów komputerowych, prawa pracy, prawa gospodarczego oraz zamówień publicznych, natomiast drugi obejmuje kompleksową obsługę firm i osób fizycznych w zakresie usług księgowych. Przedsiębiorstwo to na polski rynek weszło stosunkowo niedawno, jednak już działa na terenie całego kraju i współpracuje z najlepszymi specjalistami – ekonomistami, przedstawicielami świata nauki i biznesu, ekspertami IT, informatykami, prawnikami, przedstawicielami instytucji i dyplomatami. Tax Consilium Sp. z o.o. To bowiem nie tylko firma, ale przede wszystkim ludzie, którzy ją tworzą.

 

Autor:


Więcej informacji: www.taxconsilium.com
 

 

 

zobacz profil udostępnij zapytanie grupowe